piątek, 31 maja 2013

For troubles - cobbler.

 
jabłkowo-rabarbarowy cobbler* z płatkami owsianymi 
apple-rhubarb cobbler* with oat flakes 


*inspirowany tym przepisem Sylvvii, chociaż mi ciasto wyszło raczej twardawe (może przez mleko sojowe zamiast maślanki i olej zamiast masła), ale i tak uratowało mnie przed brakiem pomysłu na śniadanie, a zalegające od tygodnia dwie laski rabarbaru - przed zepsuciem


Dzisiaj też udało mi się wybiec. Nie na długo - max. 20 min marszo-biegu. Specjalnie nie czułam zmęczenia i nie wiem, czy to dobrze, czy może za mało się przykładałam. 
Kiedy wracałam zobaczył mnie tata i brat. Nie jestem pewna czy już idącą, czy jeszcze biegnącą, ale nie wiedzieli, że zaczynam "biegać".  
Powinnam się czegoś obawiać? 





czwartek, 30 maja 2013

Homemade nutty something.

owsianka na mleku sojowym z otrębami, jabłkiem, bananem i domowym masłem z orzechów włoskich*
oatmeal on soy milk with brans, apple, banana and homemade butter from walnuts*

*masło z orzechów włoskich z kakao, słodzone maminym  syropem z mniszka 

Niezależny ekspert - brat i ja sama przyznajemy, że to robione przeze mnie masło (w przeciwieństwie do poprzedniego) nie wyszło takie pyszne. Może to z powodu skórek orzechów włoskich (których przecież nie ma na fistaszkach) nadających mu goryczki. I to nie małej. Mniszek i kakao jakoś sobie poradziły i nie było takie złe, ale nadal... oryginalne.  





środa, 29 maja 2013

Wednesday, exercise & full belly.

koktajl awokado-banan-nerkowce i mleko sojowe 
smoothie avocado-banana-cashew nuts and soy milk 

Uwielbiam tą kremową konsystencję i boski smak! 

6:52 - autobus do Katowic, po drodze chwyciłam (oczywiście płacąc) nowego SHAPEa i poszłam na trzecią i ostatnią już część testów alergologicznych - nic nie wyszło! 
Autobus powrotny, jabłka i mleczna czekolada, a potem marszo-bieg do Lidla po świeżą bułkę na kolację. Zajął mi chyba 30 minut, ale dokładnie nie umiem powiedzieć. Rozciągnęłam się chwilkę (wedle zaleceń ze strony dla biegaczy, aż mi wstyd, że wcześniej sama o tym nie pomyślałam) i wzięłam chłodno-letni prysznic. Miałam całą czerwoną twarz - mniej więcej coś jak pokrzywka, ale na szczęście po godzinie leżenia, wypiciu musującej tabletki i przeglądaniu gazety mi przeszło. Zrobiłam razowe spaghetti z łagodnym ajvarem  (pikantny już po odrobinie wypalał mi kubki smakowe), serem kozim i mielonym mięsem indyka. Następnie zjadłam porcję wielkości czubatego, głębokiego talerza i doszłam do wniosku, że żołądek pęka mi w szwach. 
Czekają mnie jeszcze konsultacje z historii i WOSu oraz taniec. 

Jestem bardzo ciekawa czy moja aktywność fizyczna i czasem wpychanie w siebie jedzenia na siłę wpływa na budowę mięśni. Naprawdę, bardzo ciekawa. 

A jutro wolne. 



wtorek, 28 maja 2013

Palatable pig.

chleb słonecznikowy (i potem jeszcze kromka białego) z margaryną roślinną i szynką prosciutto, sałatai rzodkiewka (bez zdjęcia) 
sunflower bread (and later slice of white) with vegetable margarine and prosciutto, lettuce and radish (without photo) 

Przyznam, że obawiałam się tej szynki (bo czy to nie jest surowe mięso?) i może rzeczywiście sama by mi nie posmakowała, ale na świeżym chlebie słonecznikowym była całkiem okay. 



poniedziałek, 27 maja 2013

Ruuuuuuun!

pudding ryżowy z cynamonem na mleku sojowym z sosem z rabarbaru 
rice pudding with cinnamon on soy milk with rhubarb sauce 

Bolą mnie łydki, ale i tak poszłam z pieskiem na spacer przerywany biegiem. 
O czym może świadczyć to, że podczas biegu, a może w przerwach między nim zrobiło mi się niedobrze? 
Co mogę robić nie tak? Bo czuję, że coś muszę. 
Rady dla początkujących "biegaczy" miło widziane :) 





Sunday.

jajecznica z trzech jajek kurzych na maśle z rzeżuchą, zieloną papryką i pełnoziarnistym tostem z masłem
scrambled eggs on butter with cuckooflower, green pepper and wholemeal tost with butter 


A na deser jabłka z rabarbarem pod owsianką kruszonką podane na życzenie mamy z prawdziwą bitą śmietaną (kupiłam kremówkę i ubiłam na gęstą pianę) i jeszcze 4 kostki mlecznej czekolady. 

Wszystkiego najlepszego wszystkim mamą! 



sobota, 25 maja 2013

Improvised oatmeal & first run.

budyniowa waniliowa owsianka z otrębami, płatkami migdałów, syropem z mniszka i gorzką czekoladą 
pudding wanilla oatmeal with brans, almond flakes, dandelion syrup and dark chocolate 

Nie miałam pomysłu na śniadanie. Żadnego planu, czysta improwizacja i wyszło pysznie. 
Ostatnio mam tyle nauki, że nawet śniadanie ciężko jest zaplanować dzień wcześniej (napisała siedząc od 30 minut w internecie). Ale może to i lepiej. 

Dzisiaj pierwszy raz wyszłam z psem (i tak w ogóle) "pobiegać". Oczywiście mój pies jest bardziej przyzwyczajony do szybszego i wolniejszego chodzenia niż biegu.  Zresztą ja też. Trochę biegłam, trochę truchtałam, trochę maszerowałam i trochę spacerowałam, zdarzyło się też kilka postoi, by poprawić uparcie zsuwającą się z głowy czapkę. Zajęło mi to łącznie może niecałe 30 minut, ale czułam się cudownie. Chcę jeszcze. 



piątek, 24 maja 2013

Thurstday's waffels at Friday.

marchewkowe pełnoziarniste gofry z cynamonem podane z malinami ze słoika/ domowym masłem orzechowym i bananem
carrot mash wholemeal waffles with cinnamon served with raspberries from the jar/ homemade peanut butter and banana 

Moje pierwsze gofry od nie-mam-pojęcia-jak-dawno. Mój brat jada je co tydzień w czwartek na kolację, a ja co tydzień (no może co dwa) obiecywałam sobie, że w końcu je zrobię. Aż ciężko uwierzyć, że trwało to do dziś. 
Inspiracja na gofry właśnie z dodatkiem marchewki zaczerpnęłam z tego przepisu. Chociaż moje powstały tylko z wody, mąki, cynamonu, proszku do pieczenia i marchwi to i tak urosły i były akurat. 


ask.fm


czwartek, 23 maja 2013

Cow's milk.

owsianka na mleku krowim podana z białą czekoladą Wedla i suszonymi jagodami goji
oatmeal on cow's milk served with white chocolate Wedel and dried goja berries


Mleko od krowy smakuje wybornie. Nawet to pite z kartonu. Przynajmniej na razie. 
Mam przyjemność przedstawić pierwszą od roku owsiankę na mleku krowim. Takim zwykłym 1.5 %. 

Dzisiaj nie poszłam na sesję rodzinną, aby móc na pierwszej lekcji napisać sprawdzian z matematyki (jak umówiliśmy się z panią), niestety nie było mnie w szkole dzień wcześniej i nie dotarła do mnie informacja, że sprawdzian ten został przełożony na poniedziałek. So nice. 




środa, 22 maja 2013

Homemade peanut butter.

panini z bułki z dynią z domowym masłem orzechowym i bananem 
panini of bread roll with pumpkin seeds with homemade peanut butter & banana 


Pierwszy raz robiłam masło orzechowe. Martwiłam się, że blender (który jest już w moim wieku) sobie nie poradzi, a tu proszę - niespodzianka. Nie dodawałam do orzeszków zupełnie nic, po prostu miksowałam z małymi przerwami, aż same puściły trochę tłuszczu i stały się zadowalająco gładkie i kremowe. Polecam taki sposób! 

PS: Przepraszam za jakość zdjęcia, ale spieszyłam się na autobus do alergologa. Testy znowu nic nie wykazały - mogę z powrotem jeść karpie, pomidory i selera. Hura! 




wtorek, 21 maja 2013

Survival school.

kasza manna z otrębami na mleku sojowym z cynamonem, jabłkiem i milką z orzechami i rodzynkami w słoiczku po maśle orzechowym bez soli i cukru 
semolina with brans on soy milk with cinnamon, apple and milka with nuts & raisins in the jar of peanut butter 


W szkole chyba chcą mnie zamordować sprawdzianami i kartkówkami. Jutro dwie, w czwartek trzy, w piątek dwie, a w poniedziałek wszystko od nowa - tak, aż do Bożego Ciała i po nim także. Nie opłaca się chorować, oj nie (a nadal pokasłuję). 
To nie jest zwykła szkoła, to szkoła przetrwania. 

Jutro kolejna część testów alergologicznych - oby, oby, oby. 



poniedziałek, 20 maja 2013

Apple pie.

kawałek owsianej szarlotki 
piece of oat apple pie 

Użyłam tego przepisu z bloga Feed Me Better z minimalnymi modyfikacjami. Kruszonka może trochę za bardzo się kruszyła (dodałam mniej margaryny), ale i tak to była moja najpyszniejsza szarlotka. 



niedziela, 19 maja 2013

Home, sweet home & soft-bolied egg.

prawdziwe jajko na miękko, grahamka z kremowym serkiem kozim i rzeżuchą/ margaryną roślinną, sałatą i zielonym ogórkiem 
real soft-bolied egg, wholemeal bun with creamy goat cheese and cuckooflower/ vegetable margarine, lettuce and cucumber 

Jajka na niedzielne śniadanie to w moim domu swoista tradycja. Nareszcie mogę ją kultywować! 
Jajo było prawdziwe - nie z marketu, ale z targu od pana, który ma własne gospodarstwo i zawsze kupujemy u niego warzywa i właśnie jajka. 

Dzisiaj byliśmy całą rodziną na spacerze z psem w pobliskim parku. O dziwo było przyjemnie ale i gorąco. Lato się zbliża, wakacje też, a ja mam login, hasło i nie wiedzieć czemu boję się zalogować do systemu. Odwagi kobieto! 




piątek, 17 maja 2013

Like a child.

płatki owsiane podane z jogurtem naturalnym i malinami ze słoika
oatmeal served with natural yoghurt and raspberries from the jar 

Pierwszy jogurt z krowiego mleka od roku. Padło na Activie naturalną, i dobrze. Czuję się jak małe dziecko, które poznaje smaki świata. Tylko, że ja robię to po raz drugi. 




Whether that just feed in heaven?

 koktajl mleczny z awokado i migdałami z przepisu Sophie Dahl
milk smoothie with avocado and almonds from Sophie's Dahl recipe

Najsmaczniejszy koktajl jaki dotychczas piłam. Gęsty, kremowy, ale i orzeźwiający (bo chłodny), delikatny i lekki. Syrop z agawy zastąpiłam syropem z mniszka, a migdały nie były blanszowane, mimo to nic dodać - nic ująć (cóż za skromność!). 
Czy tak właśnie karmią w niebie? 




czwartek, 16 maja 2013

First, after a year, milk chocolate.


owsianka na mleku sojowym z cukrem trzcinowym,  kiwi, pistacjami i wiórkami kokosowymi
oatmeal on soy milk with cane sugar, kiwi, pistachios and desiccated coconut 

Co byłoby pierwszą zjedzoną przez was rzeczą, gdybyście dowiedzieli się, że przeszła wam dość duża alergia? U mnie był to kawałek czekolady z mlekiem alpejskim, rodzynkami i orzechami laskowymi od Milki. Mleczna czekolada, to jednak nie to samo co gorzka, chociaż gorzką bardzo lubię. Ta była wyjątkowo pyszna, bardzo słodka, ale pyszna i tak cudownie rozpływająca się w ustach... Ach! 




środa, 15 maja 2013

Allergic? Just only to people.

bułka "zbójnicka" z Lidla z białym serem kozim, margaryną roślinną i miodem spadziowym 
"outlaws" roll from Lidl with white goat cheese, vegetable margarine and honeydew honey 

Jestem po pierwszej części testów (powtarzanych po upływie zaledwie roku) alergicznych. Dziś sprawdzono moje reakcje na większość produktów, na które ostatnio okazałam się być uczulona i... Bąbel wyskoczył tylko przy histaminie - reszta czysta! 
Bardzo się cieszą, ale przede mną jeszcze dwie części testów, a w nich m.in. pomidory. 
Trzymajcie kciuki. 




wtorek, 14 maja 2013

Cough, cough, cough & chocolate.

kakaowa owsianka na mleku sojowym z babcinymi porzeczkami ze słoika i gorzką czekoladą*
cocoa oatmeal on soy milk with grandmum's currants from the jar and dark chocolate* 

Dzisiejszy dzień również spędzam pod kołdrą. 
Ekhu, ehu, ehu to najczęściej wydawane przeze mnie dźwięki. 
Bardzo to zastanawiające, że poza gardłem zupełnie nic mi nie jest - nawet nie mam kataru. 
Ale lekarka pewnie dzisiaj wszystko mi powie. 

*tak, nadal tą białoruską



poniedziałek, 13 maja 2013

Big homecoming, small blogger.

owsianka z płatkami ryżowymi i otrębami na mleku sojowym, podana z kiwi i gorzką białoruską czekoladą 
oatmeal with rice cereal and brans on soy milk, served with kiwi and dark Belarusian chocolate


Długo się zbierałam, dziękuję wszystkim którzy mimo wszystko na mnie czekali. Zdarzało się, że już robiłam rano zdjęcie z zamiarem umieszczenia go tutaj, ale coś przeszkadzało.  
Teraz kiedy jestem już po egzaminach i po bierzmowaniu, mając na trzecie imię Rita mogę powrócić, by za jakiś czas znowu zniknąć w natłoku obowiązków. Oby nie. 

A co do czekolady, to dostaliśmy ją tej zimy od dzieci, które przyjechały do Polski na konkurs kolęd i spały u nas w domu przez dwa dni.