wtorek, 16 lipca 2013

Babskie pogawędki.

pekanowo-klonowe crunchy z mlekiem sojowym, pół jabłka 
pecans-maple syrup crunchy with soy milk, half apple 


Dzisiaj był basen. Bardzo przyjemny - dawno nie pływałam. A później odwiedziła nas siostra babci i choć nie wiedziałam jak się nastawić na to spotkani okazało się bardzo udane, miło nam się rozmawiało.  Trochę o pierdołach, ale w gruncie rzeczy o ważnych sprawach. I to tak ciekawie, przy świeżych owocach i uchylonym balkonie. 

Mama zadzwoniła do mnie powiedzieć, że przyszedł list od Kasi. Nie mogę się doczekać, aż go przeczytam, szkoda tylko, że muszę czekać do weekendu. W tradycyjnych listach jest coś wyjątkowego, szkoda tylko, że w przeciwieństwie do e-maili trzeba za nie płacić i to czasem nie mało, jeśli chcemy wysłać coś oprócz listu. 



2 komentarze:

  1. To crunchy brzmi obłędnie :D
    O basen, też muszę się wybrać, dawno nie byłam!

    OdpowiedzUsuń
  2. mmm to crunchy jest genialne *-* muszę spróbować !
    na basenie już dawno nie byłam ...

    OdpowiedzUsuń