oatmeal with soy milk with cinnamon, gingerbread cookies in chocolathe, dark grapes
Dzisiejszy dzień jest dziwnie dobry.
Spróbowałam pierniczków, które babcia dała mi jeszcze pod choinkę. Dwa wrzuciłam do owsianki i czekolada świetnie się na nich rozpuściła, a jednego zjadłam solo i przyznam były smaczne.
Nie jestem jednak pewna czy sięgnę po nie częściej, bo moja dieta jest na tyle zbilansowana, że nie mam apetytu na słodycze, te naturalne w postaci choćby owoców są dla mnie wystarczające.
Ubrałam się podwójnie ciepło i nawet nie zmarzłam podczas rekolekcji. W końcu prowadził je ten ksiądz, który miał je prowadzić i były - trzeba przyznać - ciekawe.
Napisałam też sprawdzian z matematyki, który zadziwił mnie swoją prostotą, no ale sądząc po tym ile lekcji poświęciłam na omawianie tego działu dziwniejsze byłoby, gdybym miała z nim problemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz